Porządki noworoczne. Czego powinieneś koniecznie pozbyć się z mieszkania?
Oceń artykuł:
Z okazji zbliżającego się Nowego Roku warto „odgruzować” swoje mieszkanie. Podpowiadamy, jak trwale zaprowadzić ład w każdym pomieszczeniu i sprawić, że wystrój salonu, sypialni i innych pomieszczeń będzie zgodny z naszymi potrzebami.
Nowy Rok jest czasem, gdy realizujemy postanowienia, zaczynamy wszystko od początku, zmieniamy niechlubne przyzwyczajenia. Jednym z nich jest bałaganiarstwo. Do tego dochodzi czasem niewystarczająca dbałość o wnętrze, w którym powinniśmy przecież odpoczywać i regenerować siły po ciężkim dniu w pracy.
Często za pospieszne porządkowanie każdej szafy i wymiatanie kurzu zza kanapy bierzemy się tuż przed Świętami. Wówczas jednak myślimy także o uszykowaniu eleganckich ubrań dla dzieci, ugotowaniu pysznych dań na wigilijną kolację… Jednym słowem – robimy tysiąc rzeczy jednocześnie i padamy z nóg, a głowę zaprzątają nam raczej świąteczne ozdoby do domu. A później marzymy o odpoczynku, zostawiając wielkie porządki na Wielkanoc. Za czyszczenie, pucowanie i wyrzucanie niepotrzebnych sprzętów lepiej wziąć się jednak w takim razie na początku roku. Jak to zrobić? Od czego zacząć?
Nie rzucaj się na głęboką wodę, czyli urządzanie małych mieszkań na bieżąco
Nie da się wysprzątać całego domu czy mieszkania i pozbyć się wielomiesięcznych zaległości pod tym względem w jeden wieczór. Lepiej daj sobie więcej czasu, sprzątaj metodycznie i skutecznie. Jeśli zaczniesz porządkować zawartość jednej z szaf, nie zabieraj się dodatkowo za opróżnianie szafek kuchennych albo sortowanie rzeczy zalegających w piwnicy.
Planuj i spraw, by sprzątanie i urządzanie mieszkania na nowo przebiegło sprawnie
Potrzebne będą tylko kartka i długopis, by szybko rozplanować pracę. Wystarczy przez chwilę zastanowić się, co jest twoim celem, ile masz czasu, a gdy jest go za mało – co jest najważniejsze. Gdy z planowaniem masz podobny kłopot jak ze sprzątaniem, możesz sięgnąć po pomoc. Najprościej byłoby zatrudnić profesjonalistów, ekipę sprzątającą albo postarać się o utalentowaną „panią z polecenia”. Gdy nie o takiej pomocy myślisz, ale wiesz, że samodzielnie sobie nie poradzisz, szperaj w internecie. Znajdziesz tam nie tylko style urządzania wnętrz, ale mnóstwo przydatnych trików!
Internet przyjdzie ci z pomocą – zobacz, jak posprzątać i urządzić dom z głową
Czasy, gdy śliczne żony dbały o dom, a przystojni mężowie przynosili do niego pieniądze, dawno już odeszły w niepamięć. Co nie oznacza, że programy telewizyjne typu „Perfekcyjna Pani Domu” nie zyskują na popularności, a blogi o sprzątaniu – fanów na Instagramie. Jednym z najlepszych jest Clean Mama.
Na stronie Clean Mama znajdziesz nie tylko rady, jak, co i czym czyścić. Możesz również wydrukować sobie listy, harmonogramy, kalendarze – na przykład taki z dokładnie zaznaczonymi czynnościami, które należy wykonać, aby w ciągu 31 dni grudnia przejść z etapu „dom wygląda jak po zagładzie” do „jest idealnie czysto”.
Cóż, kalendarz nie zakłada niestety czarnego scenariusza, w którym efekty pracy zostaną zrujnowane przez wszędobylskie dzieci. Rodzice muszą być na to przygotowani – i zapewne są.
Pozbądź się niepotrzebnych rzeczy – salon w stylu retro nie oznacza braku porządku!
Wszyscy od czasu do czasu wyrzucamy, oddajemy lub sprzedajemy zbędne ubrania, książki, bibeloty. Bywa, że lądują w koszu, bywa, że znajdują nowy dom. Osobą, która ma status guru w kwestii pozbywania się niepotrzebnych rzeczy i sprzątania w ogóle, jest Marie Kondo.
Japonka napisała na ten temat książkę, która stała się hitem na całym świecie, więc prawdopodobnie ty też o niej słyszałeś. Nie trzeba jednak czytać całej „Magii sprzątania”, aby wydobyć z niej najlepsze porady i zastosować je w życiu codziennym. KonMari radzi, by domy były wolne od nadmiaru przedmiotów. Niestety radzi też, by je zwyczajnie wyrzucać. Nie jest to ani ekonomiczne, ani ekologiczne, dlatego budzi zastrzeżenia. Urządzanie mieszkania bez zbędnych rzeczy jest jednak warte uwagi.
Japonka uczy, by segregując wszystko, co posiadamy, zastanowić się, czy dane dobra materialne budzą w nas pozytywne emocje, czy przynoszą radość. Pragmatycy wobec podobnego podejścia mogą mieć spory problem z uprzątnięciem przestrzeni wokół siebie.
Co więc robić? Wyjmij wszystkie ubrania, następnie książki, dokumenty, drobne przedmioty i rzeczy o wartości sentymentalnej – wszystkie! Nad każdą rzeczą chwilę pomyśl lub „poczuj ją”, jeśli filozofia Marie do ciebie przemawia. I wyrzucaj lub zostawiaj. Ważne, by do zadania podejść z pełną szczerością wobec siebie, a rzeczy przeznaczonych do usunięcia z domu – pozbyć się szybko.
…ale nie usuwaj wszystkiego
Ważne jest także, by nie popaść w szał wyrzucania i nie pozbawić się na dobre czegoś cennego. Pozbycie się sukni ślubnej może dać trochę dodatkowego miejsca w szafie, ale czy nie obędzie się bez żalu? Marie proponuje, aby na śmietnik wynieść nawet zdjęcia czy sentymentalne pamiątki, książki. Wiele osób się temu sprzeciwia. I faktycznie, książki lepiej oddać innym, przekazać do osiedlowej biblioteki itp. Japonka twierdzi, że w razie gdybyśmy chcieli coś ponownie przeczytać, możemy książkę znów kupić. Hmmm…
Jeżeli chodzi o ubrania zalegające w szafach, zastanów się dwa razy, zanim wyrzucisz dżinsy lub buty – moda powraca i za jakiś czas przestarzały element garderoby będzie jak znalazł. Powszechnie znana zasada mówi, że jeśli czegoś nie nosisz od roku, to nie założysz tego wcale. U mnie się ona jednak nie sprawdza, pewnie u wielu innych też. Jeżeli lubisz chować rzeczy niezbyt często noszone na później, a masz miejsce – czy coś stoi na przeszkodzie? Po jakimś czasie można w ukrytych paczkach znaleźć cuda.
Podobnie działa „odgruzowywanie” dziecięcego pokoju – zamiast wyrzucać dobre zabawki, którymi maluchy bawią się rzadziej, wystarczy je schować. Po kilku miesiącach, a nawet tygodniach, wyjmij je, a dzieciaki poczują się niczym w Boże Narodzenie.
Szafy, szafki, szafeczki – aranżacja garderoby i nie tylko
W szafach powinien panować ład. To podstawowa zasada. Możesz mieć mnóstwo ubrań, nie ma problemu – tylko je ułóż. Jeśli zrobisz to według rad Kondo, zyskasz mnóstwo miejsca i na wieszakach, i w szufladach. Marie proponuje, by ubrania wieszać od najdłuższych do najkrótszych, a następnie od ciemnych do jasnych, od grubych do delikatnych. W tym szaleństwie jest metoda!
Jeszcze ciekawszy jest pomysł, by koszulki, spodnie, legginsy zalegające w szufladach składać w małe kostki – na tyle sztywne, by nie rozpadały się po położeniu na miejsce. Rozwiązanie proste i genialne – sprawdza się w szufladach dorosłych i takich z małymi ciuszkami. Ułatwia też dzieciakom samodzielne ubieranie się, bo maluchy widzą wszystko, co mają do wyboru. Obywa się bez rozgrzebywania sterty ubrań.
Warto stworzyć mądry system przechowywania ciuchów, rzeczy kuchennych, jedzenia, kosmetyków. Gdy masz spory zapas makaronów, kaszy, mąki, puszek z produktami – koniecznie przejrzyj go, sprawdzając daty przydatności do spożycia. Również przeterminowanych kosmetyków lepiej w domu nie trzymać.
W utrzymaniu czystości pomogą pojemniki, kosze, pudełka. Nie muszą być drogie. Torebki z przyprawami można włożyć do plastikowego, podłużnego pojemnika na żywność albo takiego, w którym wcześniej kupiłeś warzywa.
Czysta łazienka
O łazienkę najlepiej dbać na bieżąco. To praca niekoniecznie miła, ale potrzebna. Wielomiesięczny brud w toalecie? Lepiej nie doprowadzić do podobnej sytuacji. Sprzątanie łazienki jest tym łatwiejsze, im więcej w niej miejsc do przechowywania ręczników, brudnego prania, kosmetyków, detergentów. Wówczas wystarczy zaprowadzić porządek codziennie w jednej szafce, by wkrótce łazienka była uporządkowana.
Porządek oznacza też czyste sanitariaty. Jeżeli nie chcesz używać żrącej chemii, wykorzystaj domowe sosoby – płyn do mycia naczyń, soda, ocet plus kwasek cytrynowy poradzą sobie z każdym zabrudzeniem. Uciążliwego kamienia z muszli klozetowej pozbędziesz się pumeksem.
Pamiętaj o piwnicy i pomieszczeniu gospodarczym - to prawie jak urządzanie pokoju!
Piwnica, pomieszczenie gospodarcze, a czasem nawet balkon bywają wykorzystywane jako składziki na zbędne przedmioty, które może kiedyś się przydadzą. Prawdopodobnie nie przydadzą się nigdy i nikomu, ale sterta rośnie. Dlatego przy okazji "odgruzowania" mieszkania zajmij się też piwnicą. I tu można zastosować metodę Marie Kondo - będzie łatwiej niż w garderobie.
Oceń artykuł: