logo_main

Mariaż retro z stylem boho u Arlety

Mieszkanie Arlety jest niezwykłe. Mamy idealny balans pomiędzy surowym stylem industrialnym, a elementami retro i boho. My jesteśmy zachwyceni!
1/12

Artystyczna dusza 

- Od dwóch lat mieszkamy w domku jednorodzinnym. Jest nas szóstka: ja, Arleta, mąż Piotr, córki Ola i Zosia, labradorka Fauna i kotka Flora - tak opis swojej rodziny zaczęła kolejne uczestniczka naszego konkursu, Arleta. 

Arleta prowadzi firmę zajmującą się renowacją i stylizacją mebli, wszystko robi sama. - Maluję meble, zmieniam ich wygląd, nadaję drugie, walczę z kołatkami, szlifuję szpachluję, wiercę, przykręcam. Meble to moja pasja. Mam pracownię w garażu. Prawie wszystkie meble, w naszym domu wyszły spod mojego pędzla. Zaraziłam miłością do staroci całą rodzinę. Nie ma u nas mebli z taśmy produkcyjnej, każdy jest nietuzinkowy - wspomniała. 

Odrobina boho

Dom z garażem ma 150 metrów. Składa się z 3 sypialni, toalety połączonej z łazienką oraz salonu z kuchnią. - Urządzaliśmy się dwa lata temu, ale to nieważne, ponieważ cały czas coś się zmienia. Styl? To miszmasz, który staram się jakoś połączyć. Nowe ze starym, boho z industrialem. Jest trochę Skandynawii i dużo koloru - tak o wnętrzach swojego domu napisała Arleta. 

- Z racji tego, że na co dzień zajmuję się meblami, to ja miałam największy wpływ na aranżację.  Niejednokrotnie musiałam długo negocjować z mężem, aby zgodził się na mój kolejny pomysł lub zakup. O ile ja od razu wiem czego chcę we wnętrzach i wiem, że będzie dobrze, on musi to przemyśleć. Tak czy siak, zawsze dochodzimy do kompromisu - dodała.

×

podziel się tym artykułem

Wyślij artykuł swoim znajomym