Przenośne grzejniki – ważny punkt w aranżacji wnętrz

Oceń artykuł:

100%
0%

Co jest najlepszym przyjacielem człowieka? Choć popularne powiedzenie wskazuje na psa, to w zimie z pewnością dołącza do niego jeden z najdonioślejszych wynalazków w dziejach ludzkości: przenośny grzejnik.

Przenośne grzejniki – ważny punkt w aranżacji wnętrz

HALOS 15 - grzejnik prawie jak telewizor

Czy grzejnik musi wyglądać jak grzejnik? Projektanci urządzenia o nazwie HALOS 15 wyszli z założenia, że najlepszy grzejnik to taki, który na pierwszy rzut oka nie zdradza swojej funkcji. Ich urządzenie przypomina… telewizor. W praktyce oznacza to, że nie musimy się głowić nad tym, jak ukryć taki grzejnik, łatwiej go bowiem dopasować do wystroju wnętrza bez potrzeby umiejscawiania w mniej widocznym miejscu.

file.grzejnik

 

Co więcej, HALOS 15, jak na porządną imitację telewizora przystało, wcale nie musi stać na dołączonej podstawie. Bez problemu można powiesić go na ścianie, co będzie tym łatwiejsze, że przednia powierzchnia panelu ma zaledwie 1,5 centymetra grubości. Praktyczność tego sprzętu sprawia, że pytanie, jak zabudować grzejnik, można odłożyć do lamusa.

Ruby KSP 229 – retro w nowoczesnym wydaniu

Zwolennicy nieco bardziej tradycyjnych form ogrzewania docenią urządzenie Ruby KSP 229. Pod tą mało zachęcającą nazwą kryje się uroczy piecyk naftowy, który ogrzewa otoczenie dzięki spalanemu wewnątrz płynnemu paliwu. Takie grzejniki to nie tylko funkcjonalność, ale i oryginalna dekoracja, dzięki której w pomieszczeniach tworzy się przytulny nastrój.

file.ogrzewanie Materiały prasowe

Co istotne, Ruby KSP 229 został zaprojektowany tak, by można było bez obaw korzystać z niego w mieszkaniach i zamkniętych pomieszczeniach. Urządzenie ma własny, wbudowany zbiornik na naftę. Umożliwia regulację mocy grzania, a do tego nie wymaga specjalnych podstaw czy dodatkowej wentylacji. Ze względu na powstające spaliny wymagana jest jedynie zwykła, działająca w każdym domu wymiana powietrza poprzez otwory wentylacyjne czy specjalne szczeliny w oknach.

Dyson Pure Hot + Cool Link - grzeje, chłodzi i oczyszcza

Nazwanie urządzenia Dysona grzejnikiem to delikatne niedopowiedzenie. Sprzęt cenionego brytyjskiego projektanta jest bowiem uniwersalnym urządzeniem, które zadba o czystość powietrza w naszym otoczeniu. A także – w zależności od potrzeb – schłodzi je lub ogrzeje.

 

Urządzenie zostało wyposażone w filtr HEPA zatrzymujący nawet 99,97 proc. alergenów i zanieczyszczeń powietrza, a także w zestaw czujników analizujących jego jakość. W razie potrzeby Dyson automatycznie zacznie je oczyszczać, eliminując np. nieprzyjemne zapachy po przypalonym obiedzie.

Co istotne, pracę sprzętu można nadzorować również zdalnie, za pomocą aplikacji w smartfonie.

Ciussai – zamaskowany kaloryfer

Co robi kaloryfer w zestawieniu niebanalnych, przenośnych grzejników? Wbrew pozorom da się usprawiedliwić jego obecność. Koncepcyjny kaloryfer Ciussai ma bowiem formę długiego, metalowego węża, przywodzącego na myśl przerośnięte rurki służące do podłączania instalacji hydraulicznych, co czyni go zarówno praktycznym sprzętem, jak i ciekawą dekoracją wnętrza.

file.grzejnik (1) Materiały prasowe

Electrolux Fireplace – pomysł na oryginalne ozdoby wnętrz

Kominek to magiczne urządzenie. Nie tylko daje ciepło, ale też sprawia, że godzinami można wpatrywać się w tańczące płomienie. Tę właśnie kominkową magię postanowił uwspółcześnić Camillo Vanacore, który dla Elektroluksa zaprojektował nowoczesny kominek w formie mlecznobiałej tuby.

Pomysł opiera się na wykorzystaniu materiału, który zmienia swoje właściwości pod wpływem temperatury. Tuba początkowo jest matowa, jednak pod wpływem płomienia z czasem staje się przejrzysta, ukazując buzujący wewnątrz ogień.

Electrolux Fireplace to – niestety – jedynie koncept, który nie doczekał się realizacji i nie trafił na sklepowe półki. A szkoda, bo wielu z nas chętnie zobaczyłoby taki sprzęt w swoich domach.

Heatbuff – zawsze ciepłe dłonie

Co wpływa na wyniki w konkurencjach e-sportowych? Podczas niektórych relacji z zawodów na biurkach zawodników zdarza się zobaczyć niewielkie ogrzewacze do dłoni. Ma to sens. Optymalna temperatura i właściwe krążenie przekładają się nie tylko na sprawność palców, ale też na czas reakcji, co w przypadku profesjonalnych graczy może decydować o zwycięstwie.

file.grzejnik (2) Materiały prasowe

Idąc tym tropem, firma Envavo IVS zaprojektowała niewielki komputerowy grzejnik, którego zadaniem jest zapewnienie ciepła dłoniom. Ma formę dwóch płaskich promienników podczerwieni, które można umieścić np. pod monitorem. Tak, aby dłonie spoczywające na klawiaturze znalazły się w zasięgu dobroczynnego ciepła.

Warto podkreślić, że Heatbuff to sprzęt, którego produkcję rozpoczęto po udanej kampanii crowdfundingowej na Kickstarterze. Komputerowy ogrzewacz dla dłoni spotkał się z dużym zainteresowaniem i wyjątkowo ciepłym przyjęciem ze strony potencjalnych użytkowników.

Local Warming – ogrzewaj ludzi, nie budynki!

Pomysłowym rozwinięciem grzejnika Heatbuff jest urządzenie o nazwie Local Warming. To grzejnik w skali makro, do tego korzystający z nowoczesnych rozwiązań. Ideą przyświecającą twórcom było ogrzewanie w chłodne dni ludzi, a nie budynków, w których się znajdują.

Local Warming to promienniki podczerwieni połączone z czujnikami ruchu. Dzięki nim wiązka podczerwieni kierowana jest na konkretne osoby przebywające w danym miejscu. W praktyce oznacza to, że przebywając w chłodnym pomieszczeniu, nie będziemy narzekali na zimno. Mimo stosunkowo niskiej temperatury wokół nas będziemy mieli zapewniony komfort cieplny.

Jaki jest sens takiego rozwiązania? Zdaniem pomysłodawców Local Warming sprawdzi się wszędzie tam, gdzie na dużych powierzchniach przebywa niewiele osób – jak choćby w długich korytarzach, magazynach czy różnych halach.

Komputer w roli grzejnika

Zwieńczeniem zestawienia ogrzewaczy jest pomysł, który wydaje się odpowiedzią na kilka problemów. Na jego przykładzie można pokazać, jak funkcjonalnie urządzić mieszkanie. Rozwiązuje bowiem nie tylko kwestię ciepła potrzebnego w domach, ale i zimna, a raczej właściwego chłodzenia, jakiego wymagają komputery. W miniaturowej, domowej skali kilka lat temu zaprezentowała go niemiecka firma Cloud&Heat, zarządzająca rozproszonym centrum danych. Jego poszczególne serwery nie zostały zgromadzone w wielkiej hali, ale udostępnione domowym użytkownikom, gdzie pełniły funkcję darmowego źródła ciepła.

Podobny pomysł, jednak w znacznie większej skali, zastosował Amazon. Amerykańska firma postanowiła bowiem wykorzystać ciepło generowane przez własne serwerownie, które w Seattle zostały zmienione w gigantyczne podgrzewcze do wody. Ciepło, ekologicznie, a do tego bez marnowania cennych zasobów – czego chcieć więcej?

Oceń artykuł:

100%
0%
×

podziel się tym artykułem

Wyślij artykuł swoim znajomym