"Gra o tron", czyli bijący rekordy popularności serial, powrócił na mały ekran 17 lipca. Przez sześć lat emisji doczekał się milionów fanów, którzy oprócz uwielbienia dla telewizyjnej produkcji kochają równie mocno serię książek o tym samym tytule autorstwa Georga R.R. Martina. Moda na "Grę o tron" nie dotyczy tylko samego serialu, to także źródło ciekawych pomysłów na aranżacje wnętrz, coraz więcej miłośników produkcji chce bowiem mieszkać tak, jak ich ulubieni bohaterowie z nieistniejącej krainy Westeros.
Alexandra Fedorova Design
Dla każdego coś innego
Nawet fani serialu (i książki) potrafią się czasem pogubić nie tylko w mocno rozbudowanej fabule, ale też w niekończącej się liczbie postaci. O tytułowy tron rywalizuje ze sobą tak wiele mniej lub bardziej znamienitych rodów z różnych zakątków fikcyjnego świata, że czasem ciężko zapamiętać kto jest kim i czy w ogóle nadal żyje... Każdy ród wyróżnia się również, oprócz krainy, z której pochodzi, sztandarami, hasłami na nich zamieszczonymi i skomplikowaną historią. To wszystko sprawia, że każda rodzina jest inna i żyje w zupełniej odmiennej rzeczywistości. To dobra wiadomość dla tych, którzy chcieliby przenieść namiastkę "Gry o tron" do swojego domu – mogą wybierać między m.in. pełnymi przepychu wnętrzami Lannisterów z gorącego południa czy zimnymi i skromnymi rodu Starków z zimnej północy.
Gdy barokowy przepych zderza się z chłodnym umiarem
Raczej mało kto postawi w centrum salonu niewygodny i zbudowany z mieczy żelazny tron (choć maniacy serii są zdolni do wszystkiego), ale już pełne złota, zdobionych mebli i ciężkich zasłon wnętrza znane z Lannisportu mogą przypaść do gustu wielu osobom. Bogaci i zakochani w cennym kruszcu Lannisterowie mogli sobie pozwolić na przepych niemal na każdym kroku.
To tutaj sprawdzą się ciężkie drewniane meble, takie ja wielkie masywne stoły czy wygodne krzesła, ale też drzwi drewniane i efektowne ozdoby wnętrz: puchate dywany, fantazyjne świeczniki, ogromne lampy, pikowane, pokryte miłym w dotyku materiałem sofy czy ozdobna miedziana zastawa stołowa. Wnętrze, które dominuje, a z każdego kąta wyłaniają się drogie i unikalne przedmioty. Popijająca regularnie czerwone wino królowa Cersei to także znak, że w domu w stylu lannisterskim powinna znaleźć się dobrze wyposażona piwniczka z winami.
Dom w stylu Starków to zupełnie inna pieśń. Skutą mrozem północ doskonale widać w przestronnym, ale też dość skromnie wyposażonym dworze Winterfell. Zamiast stołów widzimy tutaj długie drewniane ławy, duże łóżka, wręcz łoża, a na ścianach obrazy z motywem wilka, który jest symbolem rodu Neda Starka. Całości dopełnią imitujące futro zwierzęce dywany, wełniane pledy, kominek, drewniane surowe parkiety czy rozstawione w wielu miejscach duże świece. Nie bez racji taki wystrój może kojarzyć się z wnętrzami w stylu skandynawskim.
Jeszcze inaczej urządzimy dom w stylu Tyrellów – rodu, który w herbie ma różę. To będą dużo bardziej subtelne i kolorowe wnętrza, oczywiście nie może zabraknąć wspomnianej rośliny w każdej z możliwych odmian. Tyrellowe byli równie zamożni, co Lannisterowie, choć nie chełpili się tak swoim bogactwem. Tutaj, zamiast barokowego przepychu na każdym metrze kwadratowym, lepiej postawić na luksusowe, unikalne dodatki i dekoracje wnętrz – obrazy, gadżety i designerskie przedmioty codziennego użytku. Bo diabeł tkwi w szczegółach.
Gadżety dla fanów
W internecie znajdziemy wiele sklepów, które niemal dosłownie inspirują się „Grą o tron”. Oprócz przedmiotów z logiem i słynnymi cytatami z serialu (choćby słynne „Winter is coming”), m.in. kubki, kufle, pościel, poduszki, wycieraczki do butów, herby i mapy Westeros oraz plakaty i obrazy z podobiznami głównych bohaterów. Można je kupić gotowe do powieszenia na ścianie, a jeśli ktoś wie, jak oprawić obraz, może pokusić się o własnoręcznie wykonaną ramę, do złudzenia przypominającą tę z serialu. W sklepach kupimy także gadżety, które wyglądają jakby ktoś ukradkiem wyniósł je z serialowego planu.
W ofercie znajdziemy czarki i zdobione kielichy do picia wina, smocze jaja (kłania się królowa Daenerys i jej smocze dzieci), fiolki i kryształowe karafki z tajemniczymi miksturami (a w rzeczywistości kosmetykami lub przyprawami), z których równie dobrze mógł kiedyś korzystać jakiś uczony maester, sztuczne rogi jelenia do powieszenia na ścianie czy świece aromatyczne. Nie można też pominąć książki kucharskiej z przepisami rodem z "Gry o tron" - "Uczta Lodu i Ognia". Od dziś każdy może przygotować uspokajające mleko makowe, ciasteczka Sansy i Aryi, zupę cebulową czy kandyzowany imbir. Namiastka świata znanego z kultowej serii jest dziś na wyciągnięcie ręki.
